Koronawirus i związana z nim światowa pandemia to obecnie temat numer jeden niemal w każdym miejscu na kuli ziemskiej. Do tej pory w Polsce zdiagnozowano ponad 73 tys. przypadków zakażenia koronawirusem. Ponad 2 tys. osób zmarło. I chociaż to naprawdę wielkie liczby, nie możemy zapominać o innych wirusach. Przykładem jest wirus grypy, z którym w sezonie 2019/2020 zmagało się niemal 4 mln osób.
Koronawirus – czym jest?
Jak wyjaśnia Ministerstwo Zdrowia na swojej oficjalnej stronie, nowy koronawirus (ten, który spowodował światowy lockdown), czyli SARS-CoV-2, jest osłonięty otoczką tłuszczową (lipidową). Niszczą go więc takie środki chemiczne jak woda z mydłem, płyny dezynfekujące na bazie alkoholu (min. 60 proc.) czy inne środki wirusobójcze. Koronawirus wywołuje chorobę o nazwie COVID-19.
Wirus grypy – czyli co?
Wirus grypy znany jest nam od lat. To on powoduje większość infekcji sezonowych, z którymi zmagamy się najczęściej jesienią i zimą. Według Światowej Organizacji Zdrowia, rocznie zaraża się nim nawet 10 proc. osób dorosłych i 30 proc. dzieci na całym świecie. Statystyki podają, że na grypę rocznie umiera ok. 400 tys. pacjentów.
Jak z nim walczyć? Tak samo jak z koronawirusem. Ważne jest tutaj częste mycie rąk wodą z mydłem czy unikanie osób kaszlących i kichających. Grypa, również tak samo jak COVID-19, to choroba, której nie leczy się antybiotykami. Właśnie dlatego najważniejsza jest tutaj profilaktyka. Z wirusem grypy walczyć możemy poprzez zaszczepienie się, co zaleca Ministerstwo Zdrowia.
Jak odróżnić koronawirusa od grypy?
„Jak odróżnić koronawirusa od grypy?” to obecnie jedno z najczęściej wpisywanych w wyszukiwarkę pytań.
W magazynie "Frontiers in Public Health” prof. Joseph Larson z Uniwersytetu w Północnej Kalifornii tłumaczy, że wczesna diagnoza koronawirusa ma wpływ na dalsze leczenie choroby oraz ewentualne zapobieganie powikłań. Profesor dodaje, że w sezonie jesienno-zimowych infekcji ważne jest odróżnianie wirusa grypy od koronawirusa. Tylko jak to zrobić, skoro obie choroby objawiają się kaszlem i gorączką?
Wyniki badań przeprowadzonych na 55 tys. osób wskazują, że pierwszymi objawami zakażenia koronawirusem najczęściej są kolejno: gorączka, kaszel, bóle mięśni, nudności, wymioty oraz biegunka. W zakażeniu wirusem grypy wymioty, nudności czy biegunka nie występują tak często. Warto więc pamiętać, jakie objawy i w jakiej kolejności pojawiły się u osoby chorej.
Koronawirusa od grypy różni także pojawienie się duszności. W grypie zazwyczaj spłycony oddech nie występuje. Tego typu informacje, przekazywane np. podczas teleporady, mogą zmienić cały proces leczenia pacjenta.
Objawy grypy
Przypominam, objawy grypy to najczęściej:
- gorączka,
- kaszel,
- bóle głowy,
- bóle gardła,
- katar,
- bóle mięśni,
- osłabienie i zmęczenie.
Pacjenci skarżą się też na bóle brzucha czy uczucie rozbicia. Choroba najczęściej mija po ok. tygodniu.
Objawy koronawirusa
Według Ministerstwa Zdrowia, objawami koronawirusa mogą być natomiast:
- gorączka (powyżej 38 stopni Celsjusza),
- kaszel,
- duszności i problemy z oddychaniem,
- przekrwienie błony śluzowej nosa,
- katar,
- ból gardła,
- biegunka (najczęściej u dzieci).
Infekcja może też przechodzić bezobjawowo, gdy nic nie wskazuje na to, że jest się zakażonym. U dzieci choroba zazwyczaj przebiega łagodnie, ale mogą one zarażać inne osoby.
Badania wskazują także na fakt, że przy zakażeniu koronawirusem wiele osób skarży się także na utratę węchu i smaku.
Co jest groźniejsze – grypa czy COVID-19?
Statystyki mówią jasno – śmiertelność z powodu koronawirusa jest ponad 30 razy większa niż z powodu grypy. Wiadomo też, że gdy osoba choruje na grypę, średnio zaraża 1,28 osoby. W przypadku koronawirusa wynik ten wynosi 2,8 osoby.